Po latach...
Spotyka się dwóch znajomych ( ze szkolnej ławki ) po latach.....i zaczynają mówić o swoich sukcesach życiowych....porażki zostają na początku pominięte....w minionych latach dokonywali oni setek wyborów.....od tych właśnie wyborów zależała obecna przyszłość.....jeden z nich jest szanowanym , majetnym biznesmenem a drugi do niczego wiekszego w życiu nie doszedł i siedzi na stanowisku kierownika , w mniejszej firmie produkującej kosmetyki.....Usiedli na kawie i wspominają......w trakcie rozmowy ten na stanowisku kierownika mówi , że przestał decydować o wielu swoich osobistych sprawach w momencie zostania kierownikiem....spoczął już na utrzymywaniu tej posady i wystarczyło mu utrzymywanie się z tej pensji.....był żonaty , ale żona odeszła z dwójką małych dzieci do innego....nie wie czemu....mieszka cały czas w małym mieszkanku na osiedlu.....i nic mu do życia wiecej nie potrzeba.....ma małe wymagania....nie podejmuje żadnego ryzyka....Ten drugi....mówi że ma 5 firm , które osiągnęły sukces.....pracuje dużo i żyje na wysokim poziomie....codziennie musi podejmować wiele ważnych decyzji....od których zależy życie wielu osób....ma również żonę ( która go wspiera )i dwoje dzieci.....ma również bardzo bogate życie publiczne ....generalnie jest zadowolony ale jeszcze dużo przed nim...ma wielkie plany....
Widzicie krótkie opisy życia i sukcesów dwóch ludzi .....może zauważyliście coś wspólnego?....jakieś wnioski?