Laleczka z saskiej porcelany...
Kolega Jarek.....ma poważne problemy z żoną.... Jakie to problemy? Otóż po 3 latach udanego małżeństwa przyszedł na świat ich synek Mateusz i zaczęło się wszystko sypać....zauważył że 90% zajęć domowych spadło na jego barki, a żona po urodzeniu dziecka....przestała w domu robić co cokolwiek....początkowo myślał, że to jest tylko na kilka tygodni takie jej zachowanie....teraz jednak widzi, że Ona wymaga coraz wiecej, a sama- nic nie robi.....dokładnie NIC....nawet przy dziecku, to On wykonuje najwięcej czynności....powoli jego cierpliwość zaczyna się kończyć....myśli, że zafundował sobie taką laleczke z saskiej porcelany.....jeśli coś jej powie, urazi ją.....może nawet stracić....był dla niej dobry, ale zaczyna brakować mu sił.....uważa, że został potocznie mówiąc: ,, zajechany".....
Mimo wszystko uważam, że powinien z nią porozmawiać i powinni ustalić miedzy sobą ich codzienne obowiązki, oraz czas wolny....
Nie daję mu żadnych porad, ponieważ to bardzo osobista sprawa i nie chcę za bardzo w to ingerować....to jeszcze bardzo młodzi ludzie i mam cichą nadzieję, że się dogadają.....raczej powinni.....